Po odespaniu sylwestra w mrozne popludnie udalismy sie do zasypanej sniegiem miejsowosci Faraya i o zachodzie slonca wynajelismy trzy skutery sniezne, aby wrecz w bajecznej scenerii poszalec na okolicznych stokach. Jezdzilismy dwojkami, a glownym zadaniem pasazera bylo krzyczenie: Yalla Yalla!
W tych oto wysnionych warunkach balansujac z Pawciem w trakcie skretu na stromym stoku mielismy moment zawachania i tak zaliczylem moja pierwsza wywrotke skuterem snieznym. Po szybkim kozle w puchu Pawel wykonal akrobacje ala Indiana Jones z powrotem wskakujac na nasza maszyne i sytuacja zostala opanowana.
Poniewaz wszyscy wiemy, ze jaki 1 stycznia, taki caly rok, ta wywrotka kiepsko rokuje postepom w moim doktoracie i sukcesowi komercyjnemu kolejnych przedsiewziec Pawla, ale moze tylko szukamy wymowek. :)
(text by fl)
January 2, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Rany!
ReplyDelete'mielismy moment zawaCHania'?
i Ty doktorat piszesz?!