January 2, 2009

Kierunek: Iran

Kilka pierwszych dni na Bliskim Wschodzie uplynelo nam w milej atmosferze, ale 1 stycznia wieczorem wszyscy byli podekscytowani: przyszedl czas na wlasciwa czesc wyprawy. O wschodzie 2 stycznia planowalismy wyjechac do Iranu. Belagio, nasz glowny kierowca-terminator poszedl spac przed podroza, a my zabralismy sie za przepakowywanie i przygotowywanie auta do wyjazdu na wewnetrznym dziedzincu naszego hotelu. Okolo 4 rano wszystko bylo gotowe, a my udalismy sie z ostatnia wizyta do naszych znajomych sprzedajacych kebaby i sujuki na Rue Bliss w okolicach American University of Beirut. Nasz plan zakladal przejazd non-stop z Bejrutu do Esfahanu w czasie okolo 70 godzin. Jak sie pozniej okazalo, zycie mialo dla nas inny plan i zamiast 5 stycznia do dawnej stolicy szachow dotarlismy dopiero 14 stycznia.

(text by fl)


View Larger Map

No comments:

Post a Comment