December 29, 2008

Oblicza Bejrutu

Bejrut zajmuje specjalne miejsce w sercu kazdego Libanczyka i na pewno ma wyjatkowy statut w swiecie arabskim. Cokolwiek by o nim nie napisac, bedzie to niepelny obraz, ale zacznijmy od poczatku.

Bejrut jest miejscem gdzie na codzien mieszaja sie rozne kultury, przede wszystkim europejsko-chrzescijanska z arabsko-muzulmanska (chociaz to duze uproszczenie), a na jego obecny ksztalt ogromny wplyw miala trudna wspolczesna historia (czytaj 15 lat wojny domowej).

Dzisiaj stolica Libanu to inspirujace kosmopolityzmem miasto dwoch swiatow, ktore nieustannie nawzajem sie przenikaja i lacza tworzac kolejne, bardzo rozne, a czesto wrecz surrealistyczne oblicza Bejrutu. Biednemu turyscie, ktory w tym wszystkim probuje sie polapac, caly czas brakuje wiedzy z zakresu jakiejs kultury, albo historii, aby to wszystko zrozumiec.

W Bejrucie zatem mamy dzielnice miejscami przypominajace Bruksele, albo inne poukladane europejskie miasto, pelne kawiarni, antykwariatow oraz studentow uczacych sie na najbardziej renomowanych uczelniach w swiecie arabskim. Po drugiej stronie centrum mamy konserwatywne, biedne dzielnice palestynskich uchodzcow, gdzie latwo znalezc portrety wszystkich przywodcow Hezbollahu, albo budynki zniszczone w trakcie ostatnich izraelskich bombardowan. Z kolei w centrum miasta dominuja swiezo odbudowane biurowce z aluminum i szkla, ale tu i owdzie stoi jeszcze kikut jakiegos budynku, ktorego chyba nie oplaca sie remontowac, ani rozbierac, wiec stoi. Do tego wszystkiego, mamy glowny deptak, ktory zostal odbudowany w stylu kolonialnym i wyglada jakby zostal przeniesiony z Disney-landu.

Na glownym placu miasta (Place des Martys) w grudniu stala duza choinka, wlasciwie dokladnie naprzeciwko meczetu Mohammad Al Amin, zaraz za ktorym znajudje sie katedra Sw. Grzegorza –takie rzeczy tylko w Bejrucie, ale to nie wszystko. Chyba najlepszy widok na powyzszy meczet rozciaga sie z ekskluzywnego night-clubu, ktory znajduje sie na dachu pobliskiego budynku (mowa o White). Co noc pod klub podjezdzaja biale Porsche, Hummery i Mercedesy, a dudniaca z glosnikow muzyka slyszalna jest w calej okolicy, nie wylaczajac meczetu. W tym miejscu trzeba dodac, ze najlepsze imprezy w swiecie arabskim sa wlasnie w Bejrucie. To wie kazdy, kto chociaz przez chwile ogladal arabskie MTV. Mnie osobiscie Bejrut na zawsze bedzie sie kojarzyl z utworem „Infinity” (Guru Josh Project)-piosenka ponizej.

P.S. Nasz ranking klubow nocnych w Bejrucie jest nastepujacy: 1. Sky Bar; 2. White; 3. Rivera; 4. Zbiorczo okolica Gemmayzeh; 5. B18

(text by fl)







No comments:

Post a Comment